Zupa krem z selera
Zupy. Temat rzeka. Nie tylko ze względu na ich płynną konststencję :). Pojawia sie zupa krem z selera i z tej okazji chciałabym opowiedzieć, dlaczego zupy do bardzo dobry posiłek.
Dla mnie są rozwiązaniem idealnym z kilku przyczyn:
- Przeważnie zawierają dużą ilość warzyw przez co są bogate w błonnik pokarmowy, a także witaminy i składniki mineralne. Oczywiście, jest ich mniej niż w przypadku warzyw świeżych, ponieważ część witamin uległa utlenienia i straciła swoją aktywność, ale mimo wszystko trochę tych witamin w sobie mają. Ponadto zupa ma przewagą nad warzywami gotowanymi w wodzie. Jaką? Przede wszytskim taką, że podczas gotowania w wodzie część składników mineralnych i witamin rozpuszczalnych w wodzie przedostaje się do płynu, w którym warzywa są gotowane. W przypadku zupy zjadamy tę „wodę” :).
- Możemy modyfikować ich kaloryczność, co jest szczególnie pomocne, jeśli mamy w domu osoby, które muszą jeść nieco mniej i te, które potrzebują większej ilości kalorii. Wystarczy zmnieniać ilość użytych dodatków (makaronu, ryżu, grzanek, kaszy).
- Zupy krem są również świetnym sposobem na przemycenie nielubianych produktów. Mam tutaj na myśli przede wszystkim dzieci. Na przykład,zZupa krem z marchewki umożliwia przemycenie dyni (kolor zupy się nie zmieni), z kolei do zupy krem z brokuła można dodać odrobinę groszku. Zawsze można zblendować też kawałek mięsa.
- Co więcej, można wykorzystać do ich przygotowania chyba wszystkie warzywa. Jesienią i zimą warto korzystać z warzyw okopowych, kiszonych ogórków, kapusty czy nasion roślin strączkowych, zaś latem i wiosną z pomidorów, cukini, botwinki, kalarepy, szparagów, kalafiorów…
- Umożliwiają zjedzenie czegoś na szybko. Bo przecież, kto gotuje jedną porcję zupy? Kiedy byłam dzieckiem, zupa była gotowana na jeszcze jeden dzień. A w czasie pierwszych lat studiów, uwielbiałam przywozić do Poznania słoiki z różnymi zupami. Tak robię i teraz- gotuję 2-3 porcje. Dzięki temu, kiedy wracam do domu i jestem wilczo głodna, wystarczy, że wyciągnę z lodówki gotową porcję zupki i za 5 minut mogę wcinać pożywny obiad.
Na koniec
Już prawie wiosna. Stragany zaczynają pustoszeć, wybór warzyw jest coraz uboższy, ale nadal znajdziemy warzywa korzeniowe. Ja postawiłam tym razem na seler i powstała zupa krem. Z pestkami dyni smakowała wybornie ;).
SKŁADNIKI:
- Ziemniaki, średnio – 1 szt. (100g.)
- Seler korzeniowy – 1 szt. (500g.)
- Cebula – 1 szt. (100g.)
- Czosnek – 1 ząbek (6g.)
- Olej rzepakowy uniwersalny – 1 łyżka (10g.)
- Woda- 1 szklanka (200g)
- Mleko 1,5% (można zastąpić mlekiem bezlaktozowym lub roślinnym)
- Dodatki: Dynia, pestki – 1 łyżka na porcję (10g.)
PRZYGOTOWANIE:
W garnku rozgrzać olej i zeszklić posiekaną cebulę i czosnek. Następnie, ziemniaka i selera obrać, pokroić w kostkę, dodać do cebuli i czosneku. Następnie wodą (dodać ziele angielskie, liść laurowy, pieprz, odrobinę lubczyku, wegety domowej roboty) lub bulionem warzywnym i gotować około 20 minut, aż warzywa będą miękkie. Na koniec gotową zupę zmiksować, dodając mleko. Doprawić do smaku. Posypać uprażonymi na suchej patelni pestkami dyni.
PRZYBLIŻONA WARTOŚĆ ODŻYWCZA (1 porcja z 1 łyżką pestek)
Energia: 220 kcal
Białko: 9,7 g
Tłuszcze: 10,8 g
Węglowodany: 30,0 g
0 komentarzy